www.osiedleparkowe.fora.pl

Panthera29

Mam pytanie do Sąsiadów z bloku 70B, w zasadzie dwa pytania:

1) Bo niby zaczęło się grzanie... ALE... Czy w Waszych mieszkaniach również grzejniki NAGLE robią się zimne ok godziny 22 i pozostają takie do rana? Czy ktoś wie może, o co chodzi w tym systemie??? Czy to jest jakaś wspólnotowa zbiorowa oszczędność??? Piec jest w nocy wyłączany, czy jak? Nie chcę dyskutować, czy to zdrowo czy niezdrowo spać w nieogrzewanym mieszkaniu, ale wolałabym jednak sama sobie wybrać temperaturę do nocnego życia, kręcąc sobie pokrętełkami jak cywilizowany człowiek w XXI wieku Confused

2) Zaczynam mieć też trochę dość mycia rąk/płukania kubków w lodowatej wodzie. Czy u Was także trzeba czekać tak długo, aż pojawi się ciepła (ok minuty, czasem nawet dłużej)??? Coraz częściej nie mam czasu aby tyle czekać, poza tym gapienie się na lecącą wodę przez kilkadziesiąt sekund jest po prostu bez sensu. Pod względem ekonomicznym, ekologicznym i wszelkim innym. Kiedy widzę te mega giga dopłaty za media na fakturze, to zastanawiam się, ile bym zaoszczędziła, gdybym mogła korzystać z ciepłej wody od razu po odkręceniu kranu. Ile litrów wody miesięcznie muszę wylać bez potrzeby i bez sensu... Chyba zadam sobie trud i to policzę...

Panthera29

yyyy.... właśnie doczytałam maila od p. Tucholskiego. Już chyba wiem, czemu trzęsę się z zimna o tej porze i jestem w szoku...

" Ustawiono temp. pomieszczenia na 22 st. C w godz. od 6 do 22 oraz 18 st. C od 22.00 do 6.00 "

Ja nie rozumiem czegoś chyba. Jak to "ustawiono"? Wydawało mi się, że w dzisiejszych czasach są liczniki i termostaty po to, żeby każdy dobierał sobie temperaturę grzania do swojego komfortu, stanu zdrowia i trybu życia, a nie jak za PRL... Czy Wam to odpowiada??? Nie pamiętam, jak to było jesienią w ubiegłym roku, ale zimą grzejniki grzały normalnie - równie mocno w dzień jak w nocy. Ja np w dzień ZAKRĘCAŁAM grzejniki, jeśli nas nie było w domu, poza tym w dzień się ruszam i mam jak się rozgrzać. A w nocy siedzę przy łóżeczku córeczki i szczękam zębami, bo mi coś od okna wieje, podłoga lodowata... Zastanawiam się też, jak są naliczane opłaty za ogrzewanie...

ko5a

u nas to samo, już myślałem że coś nie tak z grzejnikami (może się jakimś cudem zapowietrzyły) jednak wszystko rozwiał mail od MM.. szkoda że takie decyzje nie są w jakiś sposób konsultowane z mieszkańcami.
Ciekawe czy kolejny przyjazd serwisu aby ustawić temp wyższą nie będzie kolejnym zbędnym wydatkiem, ale moim zdaniem trzeba będzie to zmienić bo nie wyobrażam sobie przetrzymać w takiej temp całej zimy.

Panthera29

Hm, rozumiem... sprawa wygląda chyba tak, że to my jako Wspólnota powinniśmy decydować o temperaturze naszych pomieszczeń, w końcu my w niej żyjemy, nie Pan Administrator Wink

. Obawiałam się, że może na jakimś zebraniu takie ustalenia były podejmowane... Nie wiem, pierwszy raz spotykam się z takim rozwiązaniem, żeby temperatura pomieszczeń była narzucana centralnie przez Administrację, ale może tak bywa Sad

Nie jest to zbyt szczęśliwy pomysł. Ludzie przecież mają różne odczucia ciepła, różne potrzeby, różny stan zdrowia... itp. Po to zostały chyba stworzone termostaty, żeby osoby, które nie chcą dużo grzać i chcą zaoszczędzić, mogły sobie przykręcić grzejniki, a rozrzutne zmarzluchy mogły spać nie dygocząc Wink

W zeszłym roku chyba też podobnie zaczęliśmy sezon grzewczy... A potem piec rozchulał się tak, że było 30 stopni w łazience i nie dało się tego zakręcić... I znów interweniowaliśmy, naprawali tam coś. Ech... Fajnie byłoby żeby każdy mieszkaniec miał kontrolę nad ogrzewaniem swojego mieszkania, bo wtedy przynajmniej wiadomo z czego wynikają te zwalające z nóg dopłaty za media... A tak, mam wątpliwość czy to działa efektywnie i ekonomicznie... Niestety nie znam się na technicznych aspektach takiego systemu Sad

ko5a

Być może jest to jakiś sposób na oszczędzanie ale wszystko w ramach "zdrowego rozsądku". Być może przy ustawieniach pieca np 30'C część ciepła się marnuje zanim dojdzie do mieszkania..
ale ustawienie 18'C to przegięcie.. w lepiance bez CO zapewne byłaby podobna temperatura jak w naszym mieszkaniu.

pisałem w tej sprawie do MM, czekam na odp. przy okazji poprosiłem aby takie decyzje jednak były przed wdrożeniem w życie z nami konsultowane.

Panthera29

Ja również pisałam... Dostałam odpowiedź, że będą podejmowane próby poszukiwania optymalnej temperatury...

22 stopnie w dzień w pokojach są dla mnie akceptowalnym poziomem temperatury (choć dla mnie osobiście optymalnie komfortowo jest w 23C), ale w łazience to zdecydowanie za mało, powinno być min 24-25C Sad

Kąpanie niemowlaka w temperaturze 22 stopni jest ryzykowne a i dorosłym przyjemnie nie jest wychodzić spod prysznica. Pomijając fakt, że w nocy ta temperatura spada jeszcze bardziej, bo takie mamy ustawienia kotła...

Wiem, że to niewykonalne zadowolić wszystkich, ale może gdybyśmy jakoś zebrali preferencje od wszystkich mieszkańców, to dałoby radę wypracować jakiś kompromis. Niektóre wspólnoty praktykują takie rozwiązania - rodzaj uchwały o minimalnych temperaturach. Mnie najbardziej kontrowersyjne wydaje się obniżanie temperatury w nocy... Bo tryby życia prowadzimy naprawdę różne, nie wszyscy hibernują się pod puchową kołdrą punkt 22:00 Wink

ko5a

może Admin forum wstawi jakąś sondę i niech wszyscy zagłosują Smile