www.osiedleparkowe.fora.pl

SUNSHINE · Wysłany: Wto 9:38, 27 Mar 2012 Temat postu: HAŁASY BUDOWLANE PO 18 !!!!!

Proponuję ustalić godzinę, po której należy się wszystkim odpoczynek od ciągłego wiercenie, tłuczenia młotkiem i szlifowania........ jasne, że każdy ma prawo wykonać prace wykończeniowe w swoim lokalu, ale przyzwoitość nakazuje jakieś ramy czasowe.

Należy wziąć pod uwagę to, że już większość mieszkańców zakończyła prace i ci, którzy nadal remontuję są w mniejszości.....
odpowiedź, że o 22 zaczyna się cisza nocna jest co najmniej niegrzeczna....

DROGI SĄSIEDZIE SPOD 69 BARDZO PROSZĘ O ZAPRZESTANIE BARDZO GŁOŚNYCH PRAC WIERTARKĄ I MŁOTKIEM, KTÓRE NIESTETY OD PONAD PÓŁ ROKU ODBYWAJĄ SIĘ MIĘDZY GODZINĄ 20 A 22.30!!!!!!!!!!

LITOŚCI....

harasim_lok46 · Wysłany: Wto 10:07, 27 Mar 2012 Temat postu:

No tak, problem co jakiś czas powraca.
Teraz na przeciwko nas trwa remont i uśpienie dziecka będzie coraz trudniejsze.
Tak czy inaczej jasne jest, że ludzie remonty zrobic muszą i nikt im tego zabraniał nie będzie ale zgodnie z regulaminem (z którego wyciąg wisi w gablocie na dole w klatce) wynika, że przed 9:00 i po 18:00 głośne prace (czyli wlasnie walenie młotami burzącymi sciany, wiercenie, szlifowanie itp.) powinno być odłożone.
Może w tym czasie (późnym bądź porannym) wziąć się za malowanie? Albo mieszanie farby?

Tak czy inaczej - ten blok to już nie jest plac budowy i trzeba się z tym liczyć.

SUNSHINE · Wysłany: Wto 10:14, 27 Mar 2012 Temat postu:

Stosunki dobrosąsiedzkie nakazywały by odrobinę wyrozumienia dla reszty mieszkańców, ale z ponad pól rocznego doświadczenia wiem, że nawet wielokrotne prośby niczego nie dają, wczoraj szanowny sąsiad spod 69 skończył 22.20 - a zaczął o 21.............

Jeżeli ktoś nie ma w sobie odrobiny przyzwoitości, to żaden regulamin nic nie da...........

harasim_lok46 · Wysłany: Wto 10:18, 27 Mar 2012 Temat postu:

Dlatego trzeba czasem do Sąsiada pójść z wizytą i przeczytać mu ten regulamin na głos? Smile

SUNSHINE · Wysłany: Wto 10:48, 27 Mar 2012 Temat postu:

byłam, prosiłam grzecznie wpierw Smile

) a potem i nie grzecznie....
on ma czas na remont jedynie między 20 a 22 i co mu zrobisz??
mogę zadzwonić po straż miejską, ale on max 22.20 kończy - to nawet nie zdążą przyjechać - sam mieszka na 3-cim piętrze, więc jemu nad głową nikt wali młotem... a sąsiadów poniżej ma w pośladkach....

I tak sobie to trwa od września 2011............. bo jak 2 godziny dziennie, to jeszcze to pewnie trochę potrwa....

OSOBIŚCIE JESTEM ZDANIA, ŻE RAZEM MIESZKAMY W JEDNYM BUDYNKU I NALEŻY SIĘ Z SĄSIADAMI LICZYĆ, W INNYM PRZYPADKU NALEŻY KUPIĆ SOBIE DOM I NIE BYĆ UCIĄŻLIWYM DLA INNYCH A I SAM MIEĆ ŚWIĘTY SPOKÓJ........

salka · Wysłany: Wto 14:53, 27 Mar 2012 Temat postu:

Zgadzam się, problem wiecznie powracający, jakiś czas temu mieliśmy podobny problem z sąsiadem z góry. Po nieudanych próbach przemówienia do rozsądku mój mąż nie wytrzymał i zadzwonił do P.Gruszki. Interwencja zarządcy się odbyła ale efekty odczuwalne były jedynie przez tydzień. Po tygodniu wszystko wróciło do normy.

Czy naprawdę nie ma jakiegoś sposobu zapanowania nad takimi osobami?

TomekG · Wysłany: Wto 17:46, 27 Mar 2012 Temat postu:

Nie ma się co bawić z osobą, która nas lekceważy. Oto sposób na sąsiada zgodnie z ustawą o własności lokali:

Art. 16.
1. Jeżeli właściciel lokalu zalega długotrwale z zapłatą należnych od niego opłat
lub wykracza w sposób rażący lub uporczywy przeciwko obowiązującemu porządkowi
domowemu albo przez swoje niewłaściwe zachowanie czyni korzystanie
z innych lokali lub nieruchomości wspólnej uciążliwym, wspólnota mieszkaniowa
może w trybie procesu żądać sprzedaży lokalu w drodze licytacji na
podstawie przepisów Kodeksu postępowania cywilnego o egzekucji z nieruchomości.
2. Właścicielowi, którego lokal został sprzedany, nie przysługuje prawo do lokalu
zamiennego.

Dmochu · Wysłany: Wto 21:14, 27 Mar 2012 Temat postu:

ha chyba też byłem u tego sąsiada z wizytą żeby w niedzielę nie wiercił. Powiedział, że przecież tylko w święta nie można i po 22 Wink

ale co się dziwić chce się mieć "Bitwę pod Grunwaldem" na ścianie to trochę dziurek trzeba narobić.